Wiecie, od paru dni zastanawiam się czy wogule moje istnienie coś
zmienia. Uratowałam Kitane przed utopieniem się, przez to, że używałam
zbyt durzo mocy zemdlałam na plarzy, i na niej się ocknełam, nikt ze mną
nie rozmawia. Nie. m nikogo jestem zdana na siebie. W moim sercu
powstała wielka wyrwa przez co stałam się okrutna i oziębła dla innych.
Niestety w części to ich wina. Nikt nie chciałby nawet się pofatygować
by po prostu powiedzieć zwykłe ,,Hej'' nie oczywiście lepiej zostawić
mnie samą, potraktować mnie prądem albob zepchnąć z urwiska. Biegłam
przed siebie miałam dość życia.
*parędziesiąt godzin później*
Dobiegłam do jakiejś rzeki, by się napić. Gdy usłyszałam jakiś ruch
odrazu usunełam się w cień. To miejsce było obrzydliwie wesołe. Para
wilków szła właśnie z szczeniętami przez fikuśny park, jakieś dwie
wilczyce gadały wesoło. Zaczeło mnie mdlić od tego wesoła.
-Widzisz Moonli tamtą wilczyce?-z nikąd wynużył się- zakochałem się kiedyś w niej, i przez nią musiałem odejść z tej watahy.
-Jak ma na imie ta wilczyca?- zaczełam na nią krzywo patrzeć.
-Moonlight- powiedział to imie jakby właśnie wyjmował mu ktoś z gardła
piłe mechaniczną.- ma na imie Moonlight. A teraz wracajmy.
*w domu*
-Hej Moonli, nie wiesz co się stało!-przywitała mnie podekscytowana.
-I niechce wiedzieć Hazel.- ostudziłam jej zapał.
-Ale dlaczego?
-Hmm... Niech pomyślmy nie chce słyszeć może o Thali- odparłam z goryczą w głosie.
-Skąd wiedziałaś że o Thalie chodzi?- zdumiała się Hazel.
-Nie tylko ty Hazel masz wyczulony słuch nie tylko ty.
-Ale my we trójke jesteśmy koleżankami co nie?- Nigdy nie widziałam że
Hazel ma dobry nastruj ale mniejsza dziś bym chciała każdego kogo
spotkam rozszarpać i zjeść. Narazie ograniczyłam się do psucia humoru.
-Nie Hazel, to wy się kolegujecie, a i tak na matginesie to dzięki że,
nawet nie pomogłaś mi na plaży tylko poszłaś plotkować z Thalią.- nic
nie powiedziała bo uciekłam. Na moje nieszczęście wpadłam na Thalie.
Zaczełyśmy się kłucić i wtedy przyszedł jakiś czrny wilk i Hazel.
To co nadal będziecie mnie olewać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz