sobota, 12 kwietnia 2014

Od Tawla (CD opowiadania Kitany)czyżby świątynia?


Dosłownie kilka chwil temu smacznie sobie spałem, a teraz latam po lesie jak głupi ,goniąc nie materialnego jelenia.
Obudziłem się w środku nocy, wstałem i chciałem już wracać do jaskini gdzie śpią pozostali,wtedy lar dźgnął mnie rogami w tyłek.Jego rogi były stanowczo za materialne jak na muj gust.Pobiegłem jednak za larem który chciał mi coś koniecznie pokazać.
wprowadził mnie w środek lasu i rozpłynął się w ciemności.
Rozejżałem się troche zdziwiony  i zobaczyłem Kitane.
Stała na polance oświetlonej światłem księrzyca.
-Co ty tu robisz?-spytała
-Stoje sobie-odpowiedziałem z uśmiechem-A co?
-Dobrze się składa muszę ci coś pokazać-odpowiedziała tajemniczo.
Uniosłem brwi, co takiego mogła mi pokazać porzeciesz zbadałem ten teren bardzo dokładnie.
Wyciągnęła łapę i połorzyła na trawie mały opalizujący niebieski kamyk.
-Skąd to masz?-spytałem szorstko
-Z jaskini , takiej za wodospadem...
Moje myśli gnały szybko jak stado koni wyścigowych.
Czyżby wilczyca znalazła jedną ze świontyń o których mówił lar wilka w dziewiątym kręgu?
-Zaprowadzisz mnie tam?
-tak jasne..
*kilkanaście munut póżniej*
Usłyszałem delikatny szum wodospadu.
-To tutaj -zawołała wilczyca i pobiegła w stronę wodospadu.
Pobiegłem za nią i zdąrzyłem zobaczyć jak znika pod wodą.
-To znaczy że też tam musze wskoczyć?
Kitana chyba mnie nie usłyszała
Skoczyłem do wody.
Okazała się bardzo mokra (cóż za zaskoczenie)ale na szczęście ciepła.
przepłynąłem pod wodospadem i wylazłem z wody w jakiejś jaskini.
Witana juz tam była i właśnie wytrzepywała wodę z futra.
Kilka kropelek spadło na ścianę i spływając odsłoniło kawałek czegoś niepieskiego i świecącego.
Wezwałem wiatr i z kierowałem go na ścianę przez chwilę pomieszczenie wypełnił pył .
Kiedy opadł odsłonił opalizujący zelony trójząb
-Kitana-wyszeptałem-chyba znalazłaś świątynie Neptuna....
Kitana?

1 komentarz: