piątek, 4 kwietnia 2014

od Kitany: Jak dołaczyłam?

"Czy długo jeszcze będę uciekać przed uczuciami, przed wspomnieniami, przed ranami z przeszłości? Jeżeli się nie pozbieram to będzie tak do końca życia." Moje rozmyślenia przerwała burza. Zaczęło padać i grzmieć. Wiał silny wiatr. Zaczęły mi łzawić oczy. Jak przez mgłę zobaczyłam delikatny zarys wodospadu. Trafiłam do niego bardziej dzięki temu temu, że głośno szumiał niż dlatego, że go widziałam. Siadłam koło skalnej półki i otrzepałam futro. Ułożyłam się wygodnie w małej szczelinie i zasnęłam lekkim snem.
~O świcie następnego dnia~
Otworzyłam oczy. Przeciągnęłam po kolei każda łapę i szeroko ziewnęłam. Miałam zamiar tu zamieszkać. Cisza, spokój przerywane tylko szumem wodospadu i wiatru. Napiłam się wody i postanowiłam się przejść i zobaczyć czy w okolicy są jakieś tereny łowieckie. Biegłam truchtem i zobaczyłam duże stadko saren. Przyczaiłam się w trawie i wyskoczyłam na najbliżej stojącą sarnę. Trafiłam w kark od razu go łamiąc. Zwierze padło martwe a ja miałam śniadanie.
Po udanym i sytym śniadanku postanowiłam wrócić do wodospadu. Tak też zrobiłam tyle, że nie wszystko poszło po mojej myśli. Nad wodospadem zobaczyłam kilka wilków. Przyczaiłam się w krzakach i czekałam co będą robić jednak nie do końca mi to wyszło bo jeden taki szary wilk mnie zobaczył. Od razu zawiadomił resztę a ja nie chciałam wyjść na jakiegoś szpiega czy coś więc wyszłam z podniesioną głową.
-Kim jesteś?-rzucił ostro ten szary.
-Jestem Kitana i tu mieszkam.-odrzekłam krótko.
-Hm, to ciekawe bo znajdujesz się na terenach Watahy Dziewięciu Kręgów i nie należysz do nas.
-Cóż, nie było tabliczki z napisem "Tereny WDK" więc skąd mogłam wiedzieć?-rzuciłam.
-Ale już wiesz i wynoś się.-powiedział wilk. Stwierdziłam, że nic tu po mnie i już, już się obracałam by odejść gdy usłyszałam głos:
-Tawl, czekaj. Może ona chce dołączyć?-powiedziała czarna wadera i podeszła do mnie z uśmiechem na pysku.-To co, dołączysz?-zwróciła się do mnie.
-Jeśli to nie kłopot...-spojrzałam na Tawl'a. Wilk już chciał coś powiedzieć ale przeszkodziła mu ta wadera.
-Oczywiście, że nie! Prawda Tawl?-zapytała szarego. Ten tylko machnął łapą dając znak żeby robiła co chce.- Jestem Hazel- przedstawiła się.
-Kitana. Możesz mi mówić Laana.-odpowiedziałam krótko z leciuteńkim uśmiechem i poszłam do "swojej" szczeliny w której spędziłam poprzednią noc. Zostałam w szczelinie do czasu kiedy Tawl orzekł, że czas wracać do jaskiń bo jest już późno. Całą drogę szłam na końcu w samotności. Reszta wilków dziwnie na mnie patrzyła. Oni chyba też nie byli zadowoleni z mojego dołączenia.
Hazel a może ktoś jeszcze?

3 komentarze:

  1. Czemu wszyscy robią ze mnie takiego wrednego typa?
    I co mi przyszło z mordowania jeleni : (

    #Tawl#

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, jesteś po prostu najważniejszy i to ty musiałeś mnie najpierw sprawdzić ;) Nie bój się, potem coś wykombinuję :D
    Kitana~

    OdpowiedzUsuń