wtorek, 8 kwietnia 2014

Od Kitany(CD opowiadania Hazel)

Uśmiechnęłam się leciutko do wadery. Byłą naprawdę miła. Od razu ze mną porozmawiała i pociągnęła mnie do przodu "pochodu".
Dotarliśmy na polanę i tam się położyliśmy.
*Następnego dnia*
Wstałam jak zwykle o wschodzie słońca. Przeciągnęłam każdą łapę i poszłam troszkę się rozejrzeć. Zapamiętywałam każdy szczegół drogi by potem wrócić do reszty.
Tak dobiegłam do jakiejś rzeki i weszłam do niej. Od razu zrobiło mi się lepiej. Woda była chłodna i czysta. Zanurkowałam i dostrzegłam coś świecącego w dali. Płynęłam w tamtą stronę aż wypłynęłam na powierzchnię koło wodospadu. Zanurkowałam jeszcze raz i okazało się, że to świecące to wejście do jaskini za wodospadem. Wpłynęłam do takiej groty:
http://imagizer.imageshack.us/a/img62/7923/wd0c.jpg
Zaczerpnęłam powietrza i szepnęłam "wow". Rozejrzałam się. Pięknie! Naprawdę pięknie!
Nagle spostrzegłam świecące kamyki leżące na dnie:
http://gadzetomania.pl/images/2010/09/stepping-stone-light_1_RPtN1_692.jpg
Zanurkowałam znowu i złapałam jeden. Wynurzyłam się i obejrzałam go dokładnie. Był mały. Mieścił się w łapach. Postanowiłam pokazać go Tawl'owi. Może on wie coś na ich temat.
Wypłynęłam z groty tuż przy wodospadzie i zamarłam. Zrobiło się ciemno! Przecież jak tu przypłynęłam było rano! To dziwne, naprawdę dziwne.
Ruszyłam z brzegiem rzeki w stronę watahy. Dobiegłam tam jakieś 20 minut potem. Już, już byłam na tej polance gdy zza drzewa wybiegł niebieski, jakby "dymny" jeleń. Stanęłam na baczność i czekałam co zrobi. On tylko podszedł do mnie i patrzył co robię. Przez chwilę pomyślałam, że się do mnie uśmiechnął lecz zaraz zniknął w lesie. Odwróciłam się w stronę dźwięku który prawdopodobnie wystraszył zwierzę i zobaczyłam Tawl'a.
Tawl, co tu robisz?

1 komentarz:

  1. Co robie pytasz
    odpowieć równie banalna jak pytanie;
    stoje sobie
    #Tawl#

    OdpowiedzUsuń