sobota, 26 kwietnia 2014

Od Markusa : Wyrwany z cienia

rzyk to to co przedewszystkim pamiętam, stłumiony, a później wyraźsty i nagły. Reszta była czarna i to dosłownie...Później białeświatło, śmiech...
- Martwy, nie, nie proszę nie umieraj !! - Wżaszczał jakiś zdaje się kobiecy głos, wymięczony i zachrypnięty, pełen bólu. Mnie natomiast ogarnęło zimno, natychmiastowa ciemność, a ja nawet nie znałem definicji światła.
Czołgałem się teraz wokół tłumu dusz w kolejce do śmierci, a odwrotu zapewnie nie było, jednak coś mnie pochwyciło zaciągając z kowrotem, ja się szarpałem prubując uwolnić.
Coś chciało mnie przeciągnąć do światła, piszczałem, gryzłem, rzusałem się w proteście, ale to nie ustępowało. - Nie słuszna śmierć, nie pozwolę na to tymbardziej tobie, co powiesz na pewien pakt ? - Zagrzmiał grobowy głos w przesteni, ja lerzałem bezwładnie i zastanawiałem się o co dokładnie chodzi...
- Ładnie, kogo tu mamy? Ha braciszek! - Zaśmiał się pojawiający się przedemną cień wilka, znajomy cień... - No to do roboty, ale pamiętaj szmato kiedyś to ja tu będę szefem, a puki co wyżądz światu przysługę i przeżyj, choć to tylko sugestia bo mi obojętnie.
Głos rozpłynoł się echem po miojej głowę, a ja otworzyłem oczy...

Poderwałem się z posłania w niemym krzyku, nie słyszałem głosu Feixa, a moje serce waliło jak oszalałe. - Co to jest ? - Jęknołem mając czarne plamki przed oczami.
- Dobre pytanie... - Zamruczałem w odpowiedzi sobie samemu, przełknołem gwałtownie śline, a sierści zjeżyła mi się na całym ciele. - Mówiłem, że przejmie kontrole reszta to kwestia czasu... - Syknołem znowu w odpowiedzi do samego siebie.
- Wynocha z mojej głowy ! - Wżasnołem, zaciskając mocno szczękę przez co dotkliwie mnie zabolała. - Aaaaniiii mi się sniiiii... - Zakił głos w mojej głowie. Postanowiłem jednak to zignorować i znowu pójść spać. - Hej nie ignoruj mnie debilu!! - Wżasnołak, że zadzwonili mi we łbie i stwierdziłem, że dalszy sen nie miał by juź żadnego celu i nie doszedł by do skutku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz