sobota, 17 maja 2014

Od Appalosy: Noc pełna wrażeń… i kłótnia.



Zbliżał się mrok. Ja wstałam z gleby w lesie i poszłam nad tutejsze jezioro.
„Hmm… Dziś pełnia. Zawsze w lesie, w którym kiedyś mieszkałam w czasie pełni działo się coś dziwnego… Czy tym razem też tak będzie?” – Pomyślałam.
*Kilka minut później*
Stanęłam przy jeziorze – Wow… Ale pięknie… Pierwszy raz widzę taką cudowną pełnię… - Powiedziałam do siebie. Obróciłam się, bo chciałam już iść, ale nagle usłyszałam szelest wody i cichy, piękny głos. Odwróciłam się, a tam wysoka kobieta, która miała suknię z tafli wody, długie białe włosy, i ogólnie była biała! Już miałam krzyknąć, ale w tej chwili położyłam sobie łapę na pysku. Patrzyłam się na nią i słuchałam jej śpiewu. Czułam się jak… Jak zaczarowana! To było piękne uczucie… Stałam tam aż do rana, bo cały czas ją obserwowałam.
- Ym… Co ty tu robisz?
- Ja? Ja tu tylko stoję… A tak w ogóle, to ktoś ty?
- Thalia, a ty?
- Appalosa, a mogę ci coś wyznać?
- Pewnie!
- Nie uwierzysz, ale widziałam nimfę! Dziś w nocy! Była wysoka i piękna!
- Co? Chyba coś co się śniło.
- Nie! Mówię prawdę!
- Może idź do lekarza?
- Co?! Wypraszam sobie!
- No, ale to nie możliwe!
- A jednak…
- Nieeee….
- Słuchaj! To ja ją widziałam, nie ty!!
- Yyy… Nie kumam?
- Egryy!
- Co tak wzdychasz?!
- Bo mi się tak podoba! – I kłótnia nastała…

Thalia? Dokończysz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz